poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 3

PERSPEKTYWA JUSTYNY:
Poczułam na sobie wzrok Karoliny, ale nie przerwałam pisania sms-a. Jeszcze nigdy w życiu tak sie nie wynudziłam. Za to Karolina bawiła się w najlepsze. Musiałam na pisać do Jarka. Wiem, że Karolina za nim nie przepada. Cóż, to już jest jej problem. Czasem miałam wrażenie, że zazdrości mi Jarka.
Gdy miałam wcisnąć ,,wyślij", poczułam silny ból głowy, a potem widziałam już tylko ciemność.

PERSPEKTYWA ALKA:
14:11. Piłka setowa. Właśnie dostałem polecenie od trenera, żebym zaryzykował na zagrywce. Podrzuciłem piłkę i mocno w nią uderzyłem. Już w trakcie uderzenia poczułem, że piłka zmieniła kierunek lotu. Po chwili zobaczyłem jak leci w stronę trybun i trafia jakąś dziewczynę. Nie czekając, podbiegłem do niej. Ujrzałem młodą, piękną brunetkę. Chyba straciła przytomność. Na szczęście obok niej siedziała jakaś dziewczyna, która próbowała ją ocucić.
- Boże, nie wiem jak mogło się to stać. Przepraszam. - zwróciłem się do jej koleżanki, która była w lekkim szoku. Sam nie wiem czy jej zdenerwowanie wynikało z nieszczęśliwego wypadku jej przyjaciółki, czy z tego, że do nich podeszłem.
- Yyy... Nic się nie stało... To znaczy... stało się... Yyy... Sama nie wiem... O, chyba się ocknęła - powiedziała jej towarzyszka.

PERSPEKTYWA JUSTYNY:
- Jezu, moja głowa... - powiedziałam zdezorientowana. Po chwili ujrzałam jakiegoś mężczyznę w żółto-czarnej koszulce z lodem w ręku.
- Masz, przyłóż sobie. - rzekł nieznajomy. Posłusznie wykonałam jego polecenie. Skierowałam swój wzrok na chłopaka obok. Wyglądał na przejętego. Swoje słowa skierował do mojej koleżanki:
- Teraz muszę już iść, ale poczekajcie na mnie przed szatnią. Wiesz gdzie to jest?
- No... wiem... - odpowiedziała mu Karolina, która ze zdenerwowania nie wiedziała co powiedzieć.Po chwili nieznajomi poszli na boisko.
- Mnie tu napierdala łeb, a ty sobie randkę załatwiasz? Pfff.
- Idź debilu... widziałaś jak on na ciebie patrzy. Przecież widać było, że chce się spotkać z tobą i cię przeprosić.
- A więc to ten idiota zaatakował mnie piłką?
- Tak, ten przystojny idiota.
- No przystojny to on jest - po chwili opamiętałam się. - Kurde, Karola, wracamy do domu!
- Chcesz to wracaj, ja zostaję. Jakieś dwie godziny piechotką i będziesz w domu.
- Pffff... Naprawdę dzięki, te urodziny zapamiętam do końca życia.
Stwierdziłam, że muszę zostać. Po chwili Karolina zaciągnęła mnie pod szatnię SKRY.
- Po co tu wogóle przyszłyśmy? - spytałam zdenerwowana.
- Jak to po co? Jeden z najprzystojniejszych zawodników SKRY uderzył cię piłką i chce cię przeprosić, a ty tak po prostu chcesz wrócić do domu?
- No a czemu nie? Ten palant uderzył mnie piłką. Jedyne co miałabym mu do powiedzenia to to, żeby najpierw nauczył się grać, a dopiero potem brać udział w zawodach.

PERSPEKTYWA KURKA:
Kiedy razem z Aleksem wychodziłem z szatni, usłyszeliśmy słowa dziewczyny, która na dzisiejszym meczu oberwała piłką:
- No a czemu nie? Ten palant uderzył mnie piłką. Jedyne co miałabym mu do powiedzenia to to, żeby najpierw nauczył się grać, a dopiero potem brać udział w zawodach.
- I ona ci się podoba? Hahah stary, no to gratulacje. Ach ten charakterek.
- Zamknij się, ma racje.
- Wiesz co jest z tego najzabawniejsze?
- No dawaj, chociaż nie wiem co cię tak śmieszy - powiedział zażenowany Alek.
- Ona chyba jest twoją fanką. Zobacz ma koszulkę z twoim nazwiskiem i numerem.
- A czyżby jej koleżanka miała koszulkę z numerem siedem? Ciekawe którego zawodnika to koszulka? Czyżby Kurek?- powiedział Aleks chcąc się odgryść.
Dziewczyny chyba usłyszały nasze głosy, bo odwróciły się w naszą stronę. Obok poszkodowanej stała dziewczyna, która rzeczywiście miała koszulkę z numerem 7. A do tego była bardzo ładna. Od razu wpadła mi w oko. Miała długie, proste, brązowe włosy, niebieskie oczy. Była dość wysoka, jak na moje oko miała jakieś 175 centymetrów wzrostu.


PERSPEKTYWA ALKA
- Hej, bardzo przepraszam. To uderzenie piłką nie było celowe.Może w ramach rekompensaty damy wam swoje autografy? - spytałem, choć słowa głównie kierowałem do dziewczyny, która nadal przykładała lód do głowy.
                                           ****
Hej.;) Mamy kalejny rozdział;) Dziś mecz o wszystko.. SKRA- RESSOWIA;)
Za kim jesteście? Ja za Skrą.;)

4 komentarze:

  1. Kolejna wspaniała Historyjka :D
    Nie no świetna dziewczynki. Szacuneczek :)

    Całuski Kati :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm Kati któż to może być hahaha świetne dziewczyny :)
      Dalmatyńczyk

      Usuń
  2. PODSZEDŁEM, DZIEWCZYNO, PODSZEDŁEM, NIE "PODESZŁEM"...

    OdpowiedzUsuń