czwartek, 21 marca 2013

ROZDZIAŁ 19

Minęły dwa dni. Dzięki towarzystwie Aleksa, który ciągle mnie rozbawiał, prawie zapomniałam o Zbyszku. Sama już nie wiem co czułam do Atanasijević'a. On traktował mnie chyba jak młodszą siostrę.
Dzisiaj miała przyjechać Tanja. Na prośbę Aleksa nie wyprowadziłam się do siebie, tylko na czas wizyty Tanji miałam spać razem z nią w pokoju u Aleksa, a on miał nocować na pojedyńczym łóżku w pokoju gościnnym.
Stwierdziłam, że założę coś bardziej eleganckiego http://allani.pl/zestaw/636328 Chciałam na niej zrobić dobre wrażenie. Poszłam do łazinki, żeby zrobić lekki makijaż. Włosy upięłam w kok. Przeszłam do salonu. Na kanapie siedział Aleks. Miał na sobie http://www.ciacha.net/ciacha/1,111474,13245556,Konstantin_Cupkovic_zasilil_grono_twitterowiczow_co.html
- Pojedziesz ze mną na lotnisko? - zapytał.
- Nie, może zostanę i zrobię jakiś obiad? - odpowiedziałam.
- No jak wolisz. - odpowiedział i wyszedł.
Poszłam do kuchni przygotować coś do jedzenia. Postanowiłam upiec kurczaka. Do tego zrobiłam sałatkę i ugutowałam ryż. Wyjęłam czerwone wino i nałożyłam na stół obrus, który znalazłam w jednej z szafek. Rozłożyłam sztućce. Po chwili usłyszałam jak drzwi wejściowe się otwierają. Poczułam lekką tremę. Wyszłam na korytarz, aby przywitać się z Tanją. Zobaczyłam śliczną, wysoką blondynkę o długich włosach. Miała identyczne oczy jak Aleks i wyglądała na sympatyczną. Podeszłam się przywitać. Aleks powiedział coś w nieznanym mi języku, a jego siostra uśmiechnęła się i uścisnęła mi dłoń.
- Tanja.
- Justyna. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niej. Powiedziała coś po serbsku, ale ja nie zrozumiałam.
- Aleks, co ona powiedziała? - spytałam zdezorientowana.
- Że jest jej miło cię poznać.
- Mi też. Aleks, czy ona zna może angielski? - spytałam z nadzieją.
- Niestety nie.
- To jak ja będę z nią rozmawiać?
- Ja będę waszym tłumaczem. - zaśmiał się, a Tanja coż do niego powiedziała. Atanasijević odpowiedział jej, a ona zrobiła rozczarowaną minę i znowu rzekła coś po serbsku.
- Co ona powiedziała? - spytałam Alka, a on odpowiedział:
- Na pewno chcesz wiedzieć?
- Tak. - przytaknełam i czekałam na jego tłumaczenie:
- Że do siebie pasujemy, i że mam szczęście, że mam taką ładną i sympatyczną dziewczynę.
Zdziwiłam się na te słowa i spytałam:
- A ty co jej odpowiedziałeś?
- Że niestety nie jesteś moją dziewczyną, a ona powiedziała, że szkoda, bo miałaby fajną szfagierkę.
Nie wiedziałam, co mu odpowiedzieć, więc zaproponowałam, abyśmy zjedli obiad. Aleks przetłumaczył to Tanji, a ona ochoczo kiwnęła głową. Wszyscy troje usiedliśmy do stołu. Podczas posiłku Aleks rozmawiał z Tanją po serbsku, a ja czułam się trochę głupio, siedąc tak, milcząc i nic nie rozumiejąc. Pewnie rozmawiali coś o rodzinie, opowiadali sobie, co się działo, kiedy się nie widzieli. W jednym ze zdań, Alek użył mojego imienia:
- Mówiłeś coś o mnie? - spytałam go.
- Tak, opowiadałem jej o wypadku i o tym, że się mną zaopiekowałaś.
Po chwili znowu zaczęli coś do siebie mówić. Po krótce zwrócił się do mnie:
- Tanja cię przeprasza, że cały czas tak ze sobą rozmawiamy, ale mamy sobie wiele do opowiedzenia.
- Nie no spoko. Przeproś ode mnie Tanję. Idę do swojego pokoju. Jestem strasznie zmęczona.
- No ok. Może wybrałabyś się z nami na miasto? Chcę pokazać Tanji okolicę.
- Nieeee... Nie będę wam przeszkadzać. - powiedziałam i poszłam do pokoju.

PERSPEKTYWA ALKA:
Kiedy Justyna poszła do pokoju Tanja zapytała:
- Dlaczego nie jesteście razem? Pewnie ona ma chłopaka?
- Nie. Miała, ale zerwała z nim kilka dni temu...
- To dlaczego z nią nie jesteś?
- Bo jak jeszcze z nim była, to byłem trochę o nią zazdrosny i się pokłóciliśmy. I wtedy ona powiedziała, że mnie nie kocha. A ja nie chcę być nachalny.
Opowiedziałem jej całą historię o tym, jak się poznaliśmy i co razem przeżyliśmy. Opowiedziałem jej również o Bartmanie, a ona słuchała mnie z zaciekawieniem.
- Nie no brat... Widzę, że ty to się nie nudziłeś. - powiedziała z uśmiechem. Odwzajemniłem jej uśmiech, ale nic nie powiedziałem.
- Zależy ci na niej? - spytała Tanja.
- Aż tak to widać? - zapytałem chowając twarz w dłoniach.
- Ej no, nie załamuj się. Po prostu z nią porozmawiaj.
- Boję się, że mnie odtrąci. - powiedziałem ze smutkiem w głosie.
- Idź ty, debilu. - powiedziała po czym dodała - Gdybym umiała mówić po polsku, to bym z nią porozmawiała.
- Nawet nie próbuj. - odpowiedziałem. - To chodź, pokażę ci miasto.
Oprowadziłem Tanję po okolicy, po czym wróciliśmy do domu. Było już ciemno, a Justyna spała u mnie w sypialni. Powiedziałem Tanji, że będzie spała razem z nią i czy się nie gniewa, ale ona powiedziała, że może być. Pokazałem jej łazienkę, a sam udałem się do pokoju gościnnego, gdzie jeszcze wczoraj spała Justyna. Na jednej z szafek stał jej włączony laptop podłączony do Wi-Fi. Była zalogowana na swojej poczcie, gdzie znalazłem dużo maili od Jarka. Były już odczytane, więc włączyłem je bez obawy, że Justyna dowie się o tym, że grzebałem w jej poczcie. A co, jeśli ona nadal z nim była? Wiadomości były z kilku ostatnich dni. Kiedy je przeczytałem, aż się o nią przestraszyłem. Z kim ona się wogóle zadawała? Przecież ten Jarek to jakiś psychol! Żeby wypisywać do kogoś takie rzeczy?:
,,Pożałujesz tego, że ze mną zerwałaś. To ja rzucam laski, a nie one mnie. Już kilkakrotnie nie zastałem cię w domu, ale niedługo cię znajdę!"
Jej skrzynka odbiorcza zapełniona była podobnymi wiadomościami. Przecież on jej groził. Musiałem z nią poważnie porozmawiać i namówić ją, żeby zgłosiła sprawę na policję. Postanowiłem, że nie pozwolę jej wyprowadzić się ode mnie, dopóki tem wariat się od niej nie odczepi.

1 komentarz:

  1. Alek jaki waleczny :)
    Ale to dobrze, że chce ją chronić przed tym psycholem, może to ich zbliży do siebie :D
    Czekam na kolejne rozdziały :D

    Całuski Kati :*

    OdpowiedzUsuń