Przeczytałam wiadomość na głos:
,,Już tęsknię. Może spotkamy się jutro o 12.00 w tej kawiarni, w której byliśmy wczoraj?"
- Oczywiście, że się spotkamy. - powiedziałam i chciałam odpisać na sms-a, ale Aleks wyrwał mi telefon z ręki.
- Powiedz, w co ty grasz?
- O co ci chodzi? - spytałam niewinnym tonem. Widziałam, że jest wkurzony, ale chciałam, żeby chociaż przez chwilę poczuł się tak ja wczoraj.
- Jeszcze pytasz? Jak ty się wogóle zachowujesz? Przyjechałaś ze mną do Serbii, a potem śpisz z moim przyjacielem?
- Co? Odbiło ci? Po pierwsze, przyjechałam tu, bo chciałeś, abym tak zrobiła, ch roniąc mnie przed Jarkiem, a po drugie, to ja z nim nie spałam. Nocowałam tylko u niego. W oddzielnych pokojach! - moje nerwy już nie wytrzymały.
- Paul mówił co innego!
- Co dokładnie?!
- Że zajął się tobą dziś w nocy.
- I ty mu uwierzyłeś? - spytałam z niedowierzaniem. - Przecież mnie znasz. Wiesz, że nie chodzę do łóżka z każdym napotkanym facetem.
- Tak mi się wydawało, że cię znam.
- Chcę wrócić do Polski. - powiedziałam stanowczo.
- Do Jarka?
- Tak, tylko czeka na to, aż mnie zabiję, a ja skorzystam z jego usług i się do niego zgłoszę.
- Pojebało cię?!
- Widocznie tak! Wracasz ze mną, czy mam lecieć sama?
- Może Anderson z tobą poleci? - spytał kpiącym tonem.
- Ej, to doby pomysł. Oddaj mi telefon, to do niego napiszę. - powiedziałam i spróbowałam wyrwać mu telefon z ręki.
- Ogarnij się! Chcesz spowodować wypadek? Przecież ja prowadzę! - krzyknął, a ja odwróciłam głowę w stronę okna. - Jak dojedziemy do domu, to porozmawiamy. - dodał, a ja już nic się nie odzywałam.
Jak dojechaliśmy na miejsce, szybko weszłam do domu, przywitałam się z Tanją i jej rodzicami, a potem poszłam do swojego pokoju chcąc uniknąć rozmowy z Aleksem. Chciałam napisać sms-a do Paula, ale przypomniałam sobie, że Alek ma mój telefon. Nie chciało mi się teraz z nim rozmawiać. Wogóle nie miałam ochoty go oglądać. Położyłam się na łóżku tyłem do drzwi i próbowałam ochłonąć po kłótni z Atanasijević'em. Po chwili usłyszałam, jak drzwi do pokoju otwierają się i ktoś wchodzi do środka. Pomyślałam, że to Aleks. On nigdy nie puka. Odwróciłam się, żeby mu zwymyślać, ale zbaczyłam, ze w środku stoi Tanja. Podała mi telefon i powiedziała łamaną polszczyzną:
- Aleks kazał ci to dać.
- Dziękuję. - powiedziałam, biorąc od niej telefon. Po chwili wyszła z pokoju, a we mnie coś się zagotowało. Postnowiłam iść do Atanasijević'a aby go opierdolić za jego zachowanie. Siedział w salonie na kanapie i oglądł jakiś film.
- To już nawet nie masz odwagi przyjść do mnie i spojrzeć mi w oczy, tylko siostrę wysyłasz?!
Słysząc mój krzyk poderwał się z kanapy, a ja kontynuowałam:
- Co ty sobie myślisz?! Jesteś egoistycznym du... - nie dokończyłam, bo do mnie podszedł i pocałował mnie w usta. Zaskoczona, nie wiedziałam co mam zrobić, ale kiedy odzyskałam jasność umysłu, odepchnęłam go i zaczęłam wrzeszczeć:
- Co ty wyprawiasz? Ja cię opierdzielam, a ty mnie całujesz?
- To jedyny sposób, żeby cię uciszyć. Zresztą, chciałem ci pokazać, że mam odwagę...
- A myślisz, że ja nie mam? - spytałam, po czym podeszłam i go pocałowałam. Był w takim samym szoku jak ja, kiedy on mnie pocałował. - No to teraz jesteśmy kwita. - powiedziałam, kiedy się od niego oderwałam. Odwróciłam się do niego tyłem i wyszłam z salonu zostawiając go w osłupieniu. Gdy już ochłonęłam, napisałam do Paula:
,,Przykro mi, ale nie możemy się spotkać. Może kiedy indziej."
To była trudna decyzja. Lubiłam Paula, był bardzo fajny, miły, ale totalnie nie w moim tpie. Traktowałam go jak przyjaciela.
Zawsze jak mam zły humor, słucham muzyki. To mnie odpręża i pozwala się zrelaksować, choć mam listę takich piosenek, które słucham gdy mam doła. To była jedna z takich chwil, więc włączyłam sobie piosenkę Honey ,,Lalalove" , zamknęłam oczy i zaczęłam śpiewać:
,,Kolejny dzień bez twojego telefonu, sama nie wiem, czy zaufam jeszcze komuś, znów jest coś nie tak, znów jest coś nie tak. Mam dosyć ciebie i twoich humorów, tych nieustannych, męczących sporów, nie wiesz, czego chcesz, sam nie wiesz czego chcesz. Otwórz oczy, jest za późno, nie szukaj mne na próżno, teraz tylko tracisz swój czas. Czy tak wiele wymagałam, że to miłość zaplątana, czy żałujesz już, że nie ma nas? Chce słyszeć Lalalala love you, mów mi Lalalala love you, mów mi Lalalala love you o o o o o. Chce słyszeć Lalalala love you, mów mi Lalalala love you, mów mi Lalalala love you o o o o o.
Patrzę w niebo widzę spadające gwiazdy, wśród nich jedną jesteś ty, nie chcę złapać cię, nie nie chcę złapać cię. Myślałam, że wygram walkę z przeznaczeniem, teraz wiem, niczego już nie zmienię, płomień w końcu zgasł, nasz płomień w końcu zgasł. Ty tylko nie pomyśl, że bez ciebie mi będzie źle, gdy patrzę teraz w lustro, uśmiecham się. Otwórz oczy, jest za późno, nie szukaj mne na próżno, teraz tylko tracisz swój czas. Czy tak wiele wymagałam, że to miłość zaplątana, czy żałujesz już, że nie ma nas? Chce słyszeć Lalalala love you, mów mi Lalalala love you, mów mi Lalalala love you o o o o o. Chce słyszeć Lalalala love you, mów mi Lalalala love you, mów mi Lalalala love you o o o o o.
Puste słowa, obietnice bez znaczenia, są bez wartości, nie mam nic do stracenia, bo twóóóóóóój błąąąąąd., bo to twóóóóóó błóąąąąąd. Otwórz oczy, jest za późno, nie szukaj mne na próżno, teraz tylko tracisz swój czas. Czy tak wiele wymagałam, że to miłość zaplątana, czy żałujesz już, że nie ma nas? Chce słyszeć Lalalala love you, mów mi Lalalala love you, mów mi Lalalala love you o o o o o. Chce słyszeć Lalalala love you, mów mi Lalalala love you, mów mi Lalalala love you o o o o o."
Kiedy piosenka się skończyła, otworzyłam oczy i zobaczyłam jak obok mnie na łóżku siedzi Aleks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz