piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 73

- Ona chyba oszalała. Z resztą ja też, że się na to zgodziłam.. - zrobiłam facepalma.
- Nie, dlaczego? Chętnie popatrzę, jak pozujesz. - powiedział Bartek, ruszając brwiami, za co zdzieliłam go w ramię.
- Ogarnij. Przecież ja nawet nie wiem, jak to się robi. - westchnęłam.
- Z tego, co wiem, to modelki muszą tylko pozować, uśmiechać się i ładnie wyglądać, a to wychodzi ci bardzo, ale to bardzo dobrze. - powiedział i pocałował mnie.
- Ja się nie nadaję na modelkę! - zaprotestowałam.
- Dlaczego? No popatrz tylko na siebie... - zaczął, a ja mu przerwałam.
- No właśnie, popatrz na mnie. Czy widzisz we mnie modelkę?
- Tak. - powiedział Bartek bez chwili wachania. Westchnęłam.
- Idę do pokoju. Idziesz ze mną?
- Jasne.
Poszliśmy do mojego pokoju, gdzie Karolina rozmawiała z kimś przez telefon. Z jej wypowiedzi wywnioskowałam, że rozmawia z mamą. Przez ten czas, co ona gadała przez telefon, my szeptaliśmy, żeby jej nie przeszkadzać. Kiedy skończyła opowiedzieliśmy jej o propozycji żony Łukasza. Ucieszyła się i gratulowała mi.
- Ale ja jej jutro powiem, że to jednak nie jest dobry pomysł. Nie nadaję się. Nigdy nie pozowałam.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz. - powiedziała Karolina. - I nie chcę więcej słyszeć, że chcesz zrezygnować.
- I ty przeciwko mnie? - jęknęłam.
- Widzisz? Nie tylko ja uważam,że świetnie dasz sobie radę. - wtrącił Bartek, a ja zrozumiałam, że teraz już się nie wykręcę.
Następnego dnia wstałam parę minut po szóstej. Wzięłam prysznic i ubrałam się: jeansowe rurki, czerwony t-shirt z jakimś napisem i jeansową kurtkę. Do tego czarne trampki. Włosy spięłam w tak zwany artystyczny nieład. Dochodziła siódma, a Karolina jeszcze spała. No to jest kurde normalnie śpioch.. Nie wyrobi się na śniadanie, bo zanim wstanie, zanim się ogarnie...
- Karolina.. Karola, wstawaj, no. - zaczęłam ją budzić.
- Czekaj.. - Karolina przekręciła się tyłem do mnie i opatuliła szczelniej kołdrą. - Nie sraj się tak, mam jeszcze czas.
- Wstawaj, Karola, dochodzi siódma. Pelaśka no! - zawołałam, a ona przekręciła się gwałtownie, o mało co nie uderzając mnie ręką.
- Nie nazywaj mnie tak. - powiedziała "groźnym" tonem.
- To prośba czy groźba? - uniosłam do góry brew.
- Bunia, nie denerwuj mnie z samego rana. - Karola pokręciła głową.
- Jeszcze raz tak mnie nazwiesz, to tak cię kopnę, że ci się orenżada z pierwszej komunii odbije. - powiedziałam. Nie lubiłam, jak ktoś mnie nazywał "Bunia" a ona "Pelaśka". Chyba każdy dostał od rodziny jakieś przezwisko, którego nie lubi i o którym wiedzą tylko członkowie rodziny i najbliższa przyjaciółka. A że ja jako mała dziewczynka lubiłam "Gumisie" i zawsze, gdy byłam u babci chodziłam z nią na jagody i bawiłam się, że robię sok z gumi-jagód, to nazwali mnie "Bunia". Strasznie nie lubiłam, jak mnie tak nazywano, tak jak Karolina nie lubiła "Pelaśki".
- Nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz. Po za tym, jak ja bym cię kopnęła, to byś przez tydzień z gołębiami fruwała. - odpowiedziała Karolina.
- Dobra, nie pierdol już, tylko idź się ogarniaj. - powiedziałam, a ona z ociąganiem poszła do łazienki. Przez ten czas, co ona się ogarniała, ja włączyłam laptopa i przejrzałam fejsa.
Za dziesięć ósma zeszłyśmy na dół do stołówki. Zajęłyśmy jakiś sześcioosobowy stolik, po czym do środka zaczęła się schodzić reszta tymczasowych mieszkańców ośrodka. Kasi i Nikoli nigdzie nie było widać, spóźniły się i do naszego stolika dosiadł się Bartek, Dziku, Zibi i Ziomek. Po chwili wpadł Igła i dosiadł się jako siódma osoba,pchając się z krzesłem między mnie i Karolinę.
- Gdzie pchasz tą dupę? - zapytała Karolina, robiąc Krzyśkowi miejsce.
- Jak to gdzie? Między moje dwie, kochane przyjaciółki. - powiedział Igła z uśmiechem,biorąc z mojego talerza kanapkę, którą zdążyłam już sobie zrobić, ale nie zdążyłam jej zjeść.
- Gdzie z tymi łapami? - zapytałam i zdzieliłam go w rękę.
- Takie smakowite kanapki robisz, że nie mogłem się oprzeć. - powiedział, biorąc gryz kanapki.
- Pasożyt. - mruknęłam.
- Co mówiłaś? - zapytał Krzysiek, unosząc brew.
- Smacznego. - rzuciłam, robiąc sobie drugą kanapkę.
- Tak mi się właśnie wydawało. - rzekł Ignaczak i zajął się już do końca swoją [moją!] kanapką. Nagle przy drzwiach zrobił się jakiś ruch, głosy, potem w naszą stronę ruszyła szybkim,aczkolwiek zgrabnym krokiem pani Agnieszka.
- Nareszcie cię znalazłam. - powiedziała w moją stronę, a ja dosłownie czułam na sobie wzrok wszystkich obecnych na stołówce.
- Chodź, zaraz będziesz miała sesję z Krystianem.
- Jezu Chryste, Agnieszka, nawet do Spały jak przyjeżdżasz to myślisz tylko o swoich interesach i o pracy? - zapytał Ziomek.
- Dziewczyna, która miała wziąć udział w tej sesji, zrezygnowała, musiałam znaleźć kogoś w zastępstwie. A że spotkałam wczoraj przez przypadek Justynę, stwierdziłam, że się nadaje, więc zaproponowałam jej udział w sesji. Z resztą, chłopak, który ma wziąć udział w sesji jest stąd. Gra w młodzieżowej reprezentacji. - wyjaśniła pani Agnieszka chłodnym tonem.
- Ja teraz mam iść już ma tą sesję? - zapytałam, przerywając im, bo nie chciałam, żeby zaczęli mi się tu zaraz kłócić.
- Tak, tak... Krystian już tam bydła, możesz iść ma trawnik przed ośrodkiem..
- Ale ja mam zaraz trening. - przerwałam jej.
- Rozmawiałam już z panią Gosią. Stwierdziła, że nic się nie stanie, jeśli opuścisz dzisiaj treningi. Idę porozmawiać z fotografem i zapytać o stroje dla ciebie, a ty w tym czasie idź przed ośrodek. - powiedziała,moment i już jej nie było.
- Bierzesz udział w sesji? - zapytaj Igła z niedowierzaniem. - Dla PlayBoy'a? - wtrącił Dziku, a osoby siedzące przy naszym stoliku wybuchnęły śmiechem.
- Też chcę takiego króliczka. - dodał Zibi.
- O jakich wy króliczkach gadacie? Braliście coś czy w śniadaniu coś było? - usłyszeliśmy pytanie Kłosa, który przechodził właśnie obok naszego stolika razem z Wronką i Zatim.
- Justyna bierze udział w sesji. - powiedział Bartek.
- Rozbieranej? - zapytał Kłos, charakterystycznie ruszając brwiami.
- Chciałbyś. - prychnęłam.
- Nooo... - powiedzieli chórem Kłos, Wrona, Dziku i Zibi.
- Ej, no, ja tu siedzę. - przypomniał im Kuraś.
- Widzimy. - powiedział Karol złośliwym tonem. - I co w związku ztym?
Spojrzałam na Bartka, a on na mnie. Z jego ust wyczytałam nieme pytanie: "Mówimy?". Kiwnęłam głową i powstawiłam Karolowi dłoń z pierścionkiem zaręczynowym pod nos.
- Ja pierdziele! - krzyknął Karol na całą stołówkę, przez co większość znowu zaczęła się gapić w naszą stronę. Rozejrzałam się i napotkałam wzrok Laury. Pomachałam jej, a ona speszona [!!!] że ją na tym przyłapałam, odwróciła wzrok, ale zaraz potem wstała i podeszła do nas.
- Chciałabym przypomnieć, że jesteśmy w kulturalnym miejscu, wśród ludzi i wypadałoby się dobrze zachowywać. - powiedziała tym swoim "słodkim" głosikiem.
- Cicho, dziewczyno, zamiast się czepiać, to lepiej byś gratulacje narzeczonym złożyła. - powiedział Wrona, a Laura rzuciła okiem na mój pierścionek, wzięła głęboki wdech i odeszła bez słowa, a my wybuchnęliśmy śmiechem, po czym każdy ryż stoliku złożył nam gratulacje.
- A kiedy będą małe kurasiątka? - zapytał Dziku.
- Weź, bo jak ci przypierdolę, to ci się te kurasiątka przed oczami pokażą! - zawołałam.
- Uuu.. Jaka groźna. - zaśmiał się Kubiak.
- Humorek. - dodał z uśmiechem Wrona.
- Ej, może te kurasiątka będą już za dziewięć miesięcy? - zapytał ze śmiechem Karol.
- Ty też chcesz w łeb? - zapytałam, patrząc na niego spod byka.
- Spokojnie, spokojnie. - powiedział Kłos. - Możemy iść z tobą na tą sesję?
- Nie mam pojęcia. Ale chyba lepiej, żebyście tam nie szli. Będziecie mnie rozśmieszać. - powiedziałam, podnosząc się z miejsca.
- Nic nie żadne rozśmieszać, tylko idziemy z tobą. - powiedział Bartek, również wstając i razem z nim, Karoliną, Karolem, Andrzejem, Pawłem, Michałem, Zbyszkiem, Krzyśkiem i Łukaszem wyszłam przed ośrodek. Już z daleka widzieliśmy porozstawiane różne sprzęty, sporo ludzi, zarówno na planie zdjęciowym,jak i wokół niego. Widziałam tam parę dziewczyn ode mnie z drużyny i paru chłopaków z młodzieżowej reprezentacji. Gdy zbliżyłam się tam, podbiegły do mnie Kaśka z Nikolą.
- Jakąś sesję do magazynu robią. - powiedziała Kaśka. - Taki Krystian będzie pozował. Znaczy się już pozuje.
- To pewnie ten, z którym masz pozować. - powiedział Zati.
- Co? Justyna, będziesz pozować? - zapytała Kasia z niedowierzaniem, a ja pokiwałam głową.
- Naprawdę? Ale jak? Brałaś udział w jakimś castingu? - spytała Nikola, a ja opowiedziałam jej o wczorajszym spotkaniu z żoną Łukasza. Co chwila zerkałam na niego, widziałam, jak zagryza wargę i patrzy nieprzytomnym wzrokiem na plan.
Zaczęłam szukać wzrokiem tego chłopaka, Krystiana, z którym miałam pozować. Gdy już go odnalazłam, zauważyłam, że to jakiś znajomy Oliwiera z reprezentacji. Często ich wiedziałam razem, musieli być dobrymi kumplami.
- Dobra, to ja idę. - przełknęłam ślinę i weszłam na plan, słysząc za sobą słowa otuchy i wsparcia.
- Boże, dziewczyno, co ty tu robisz? Na plan mogą wchodzić tylko pracownicy. Tam są miejsca dla widowni. - powiedział ten Krystian, wskazując ręką miejsce, gdzie były zgromadzone osoby przyglądające się sesji.
- Nie jestem z widowni. - powiedziałam poirytowana.
- A, to pewnie ty jesteś dziewczyną od wody.. Możesz mi przynieść szklankę. - nie, on nie zapytał.. On zażądał!
- Słucham?! A kim ty jesteś, żeby mi rozkazy wydawać?! - zapytałam.
- A kim ty jesteś, żeby na mnie krzyczeć?!
- Jestem dziewczyną, z którą będziesz miał sesję, durniu. - powiedziałam drwiąco.
- No to niezły początek współpracy. - obok nas pojawiła się jakąś kobieta, niosąca kilka wieszaków z ubraniami. Wręczyła mi jeden i kazała iść się przebrać.
Założyłam to, co mi kazała, czyli jasne rurki i czerwono-czarną koszulę.
- Dobrze.. No to tak.. Macie się trzymać za ręce, spacerować, śmiać się, gadać.. Macie wyglądać na zakochanych.
Z ociąganiem podeszłam do Krystiana. Złapaał mnie za rękę. Zaczęliśmy te całe udawanie. Jemu to wychodziło bardzo dobrze, ja to robiłam pierwszy raz..
- Kogo wy mi w ogóle daliście? Przecież ona nie umie pozować.. No skandal jakiś..! - zawołał Krystian, puszczajac moją rękę.
- Kris, uspokój się, ona to robi pierwszy raz..
- Mój pierwszy raz z Maćkiem był o wiele lepszy. - zamyślił się, a ja słysząc to uniosłam do góry brwi i odsunęłam się od niego. Że niby gej?? To ja jujż wiem, dlaczego Bartek nie miał żadnych obaw, żebym wzieła udział w tej sesji..
- Może bez szczegółów. - powiedziała pani Agnieszka.
Znów zaczęliśmy odgrywać tą scenkę. Tym razem uśmiechanie się do niego przychodziło mi jeszcze trudniej, ale siatkarze stojący na "widowni" skutecznie mnie rozśmieszali.
- No dobra... Kris, to teraz weź ją na ręce.
- Serio? - zapytałam, patrząc na żonę Łukasza z miną "WTF?!", a ten cały Kris bez słowa spełnił jej polecenie.
- Justyna, spójrz się na niego.. Tak.. macie wyglądać na zakochanych. Dobrze, a teraz się uśmiechnij.. - z niechęcią wykonywałam polecenia fotografa.
- Dobra, lećcie się przebrać, zaraz zrobimy inną scenę. - powiedziała pani Agnieszka, a jakaś inna kobieta dała mi jakąś sukienkę w kwiaty. Kiedy przyszliśmy już przebrani, na ziemii rozłożony był jakiś koc, kazali nam usiąść i udawać, że jesteśmy zakochaną parą na pikniku..
- Ja pierdole, skąd to się wzięło?!! - usłyszałam krzyk Zbyszka i głosne śmiechy reszty siatkarzy.
- Hahahah Zbyszek, masz przesrane! - zawołał Igła, a ja podniosłam się z koca i podeszłam w ich stronę, nie zważając na wołania fotografa, Krystiana i reszty, żebym się wróciła.
- Kurwa, milimetry od mojego ramienia! - głośno westchnął Dziku, pokazując dwoma palcami mały odstęp.
- Ciesz się, że wiatr mocniej nie zawiał! - krzyknął Zbyszek, wycierając chusteczką rękaw koszulki. I dopiero zauważyłam, co się stało.. Zaczełam się głosno śmiać. Zibi miał na rękawie gołębie odchody...
- Oj, Zbysiu, ciągnie swój do swego! - zaczęłam się z niego nabijać.
- Ja pierdole! - wrzasnał Dziku, patrząc na przód swojej koszulki, gdzie również był wielki kleks. Beka na całego.. Nie mogłam przestać się śmiać.
- Teraz to oboje macie przesrane. - ze śmiechu aż się popłakałam.
- Panowie, ktoś tu się z was nabija. Trzeba coś z tym zrobić. - powiedział Igła, również się śmiejąc.
- Brać ją! - dodał Kłos, a Dziku wziął i się do mnie przytulił, brudząc mi sukienkę.
- No to teraz wszyscy troje siedzimy w tym gównie po uszy. - zaśmiał się Dziku.
- Weź, debilu, to jest sukienka na sesję! - zawołałam, patrząc bezradnie na plamę na moim stroju.
- I tak się nie musisz podobać. Przecież ten cały Krystian to widać, że to jakiś gej. - zauważył Winiar, a ja ponownie się zaśmiałam. Skąd on to wiedział?
- Justyna! Chodź tu! Zobacz, jaki piękny żółty kwiatek tutaj rośnie! - usłyszeliśmy wołanie Krisa, przez co wszyscy wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem.
- A nie mówiłem? - dodał Winiar.
- Dobra, idę, bo jeszcze Maćka na mnie naśle. - wywróciłam oczami i wróciłam na plan.
- Co ty masz na sukience?! - zapytał Kris.
- No jak to co? Gówno. - wzruszyłam ramionami.
- Coś ty powiedziała? Nie możesz się odzywać kulturalniej? - skarcił mnie wzrokiem. - Ja jestem wrażliwy, nie mogłaś powiedzieć na przykład odchody, miny...
- Gówno to gówno. - usłyszałam za sobą głos Bartka.
- Maciek zawsze powtarza, żebym... - zaczął Kris, ale Zbyszek mu przerwał, krzycząc:
- Mocniej walił?
Znów wszyscy, łącznie z większością pracowników, wybuchnęło śmiechem.
- Ja to was pierdole, idę stąd! - krzyknął Kris i tupnął nogą??
- Ej, jak ty się wyrażasz? Mam powiedzieć Maćkowi? - zapytał Igła.
- Mam was wszystkich w dup... w poważaniu! - dodał Krystian ze złoscią i odszedł. Dosłownie: wyszedł z planu i nie wrócił.
- I co my teraz zrobimy? Przecież na jutro potrzebne mi są te zdjęcia! - powiedziała z żalem pani Agnieszka. - Znacie może kogoś, kto by się nadawał? - spytała, patrzac na mnie i na chłopaków z prośbą w oczach.
- A nie może być Bartek? - zaproponowałam.
- Nie.. Za wysoki, nie bedziecie do siebie pasować. - żona Łukasza pokręciła głowa.
- Dzięki. - powiedzieliśmy z Bartkiem jednocześnie.
- Już chyba wiem, kto może się nadać. - powiedziałam, biorąc ze stolika swój telefon, który położyłam tam, gdy się porzebierałam.

****************************************

Witam Was po troszkę dłuższej przerwie ;D Jak Wam się podoba? :)) Polubiłyście Krisa? xD

Mogę Was prosić o like dla stronki "Blok, serw i odbicie, siatkówka to całe moje życie"?
https://www.facebook.com/pages/Blok-serw-i-odbicie-siatkówka-to-całe-moje-życie/515456028527742?ref=ts&fref=ts

A, i jeszcze like tutaj, jeśli kocha ktoś "Igłą szyte" <333
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=637394652999646&set=a.527667537305692.1073741828.527664010639378&type=1&theater

Pozdrawiam :*
I do następnego ;)
/Justyna

28 komentarzy:

  1. Haha xd widze beka na planie xd ale o to chodzi xd Kurek za wysoki?? Nie no gdzie tam xd Ciekawe o kim pomyslala Justyna? :)
    Dziękuje za ustodtepnienie stronki w komentarzu autorskim :*
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma za co :) Przecież obiecałam xD również pozdrawiam i zapraszam na kolejny, gdzie będzie reszta sesji :D /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Obosz, aż śmiechłam z tego Krystiana :D A później jeszcze to zbyszkowo-dzikowe gówno. Made ma day! Poprawiłaś mi bardzo tym rozdziałem humor. Dzięki! :-) Jestem ciekawa kogo sobie Justyna "upatrzyła" do pozowania. Hmm...
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny! /P

    OdpowiedzUsuń
  4. Leze i nie wstaje xd Kris moim bohaterem xd
    Podejrzewam, ze Oliwer wejdzie do akcji, z czego nic dobrego wyniknac nie moze..
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. rzeczywiscie przerwa byla dluzsza, ale wybaczamy :D rozdzial swietny, podoba mi sie, chociaz szkoda, ze Justyna nie moze pozowac z Kurasiem :( cis czuje, ze nastepny rozdzial bedzie mega smieszny na tej sesji :) pozdrawiam/ M.
    PS. jakbys mogla mnie nadal na asku informowac to bylabym bardzo wdzieczna i z gory dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  6. Wkręt jedenasty - http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/ zapraszam ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahahahahahahaha. Pozdro z podłogi!!! Tak strasznie to się dawno nie uśmiałam xD
    Jak wspominałam ci kiedyś, abyś dodała jakiś śmieszny rozdział to właśnie o coś takiego mi chodziło :D
    Kris to gej? Hahahaha. No nieźle! Ciekawe kogo teraz wezmą do tej sesji ;)
    "Maciek zawsze powtarza żebym..."
    "Mocniej walił?"
    To mnie rozwaliło po całości xD Ahahaha :D
    Pozdrawiam i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahaha łzy mi ze śmiechu lecą xd Humor na cały dzień poprawiony ;D Szkoda że z Kurkiem nie może pozować bo sesja by idealnie wtedy wyszła ;)
    Rozdział genialny i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/04/trzynascie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialnie piszesz, genialny rozdział ;) <3 Nie mogę się doczekać następnego<3 Naprawdę- GENIALNE!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne, fajne, :) Aż uśmiech sam na twarz się wkradł. :* Czekam na następny :* Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie by było, gdyby spotkała się z Alkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. zapraszam na
    #19 http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/ i wkręt dwunasty na http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/04/czternascie.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ! ( przepraszam że tak późno :P)
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  16. http://volleyball-my-life.blogspot.com
    Zapraszam na nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  17. #20 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/
    wkręt trzynasty na http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/
    rzecz trzecia na http://siedem-rzeczy.blogspot.com/
    zapraszam ;)
    PS Kiedy coś nowego :D ?

    OdpowiedzUsuń
  18. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/05/pietnascie.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Nowy wpis: http://volleyball-my-life.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/05/szesnascie.html

    OdpowiedzUsuń
  21. halo, halo! stęskniłam się za tą historią i proszę szybciutko nowy rozdział! :D
    a w chwili wolnej..
    rzecz czwarta - http://siedem-rzeczy.blogspot.com/
    wkręt piętnsaty - http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/
    zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. #22 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/05/siedemnascie.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekamy już tak długo. Proszę napisz już nowy

    OdpowiedzUsuń
  25. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/05/osiemnascie.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej... Sory, nie obraź się, ale wydaje mi się, że już trochę przesadzasz... Ja rozumiem, że możesz nie mieć weny, czasu, pomysłu, no ale chyba należy się na jakiś krótkim post, że przewidujesz napisać mniej-więcej za..., albo nie piszesz ponieważ... Wydaje mi się, że to jest trochę egoistyczne i nie na miejscu... Przepraszam za to, ponieważ Cię bardzo lubię i to opowiadanie również kocham, ale musiałam to napisać... Może to przez to, że się nie ma nic nowego, a ja się nie cierpliwie i jestem wtedy trochę nie w humorze ;)
    Pozdrawiam <3
    Ps. Napisz jak najszybciej bo znowu Cie opierniczę ;* I jeszcze raz przepraszam za to na górze no ale taka prawda i musiałam to napisać... Mam nadzieję, że się nie gniewasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. nowy na http://swiatlowtunelu.blogspot.com/2014/05/epilog.html

    OdpowiedzUsuń
  28. swietne;) zapraszam do siebie mocjednegospojrzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń